W ostatnim artykule opisałem przesłanki oraz podstawy do wystąpienia przeciwko bankowi z roszczeniami związanymi z tzw. sankcją kredytu darmowego, określonej w art. 45 ustawy z dnia 12 maja 2011 r. – o kredycie konsumenckim. Jako, ze perspektywa usunięcia negatywnych zapisów umowy, a docelowo zmniejszenia raty (lub wyliczenia nadpłaty) jest kusząca – warto zerknąć do zawartych umów kredytowych, aby ocenić, czy możliwe jest skorzystanie z dobrodziejstwa SKD.
Po pierwsze, należy mieć na względzie, iż sankcja kredytu darmowego nie dotyczy wszystkich pożyczek czy kredytów, a jedynie tych o charakterze konsumenckim (a zatem bez kredytów hipotecznych), odgraniczonych kwotowo do 255.550 zł.
Jeśli taka umowa została faktycznie zawarta, to pojawia się pytanie, czy roszczenie nadal jest spłacane lub umowa została zrealizowana w ciągu ostatniego roku. Zgodnie z treścią art. 45 ust. 5 ustawy o kredycie konsumenckim – uprawnienie do usunięcia zapisów umowy wygasa po upływie roku od dnia wykonania umowy
Po drugie kluczowa jest analiza zapisów umowy, tj. stwierdzenie że zawarty kontrakt narusza przepisy art. 29 ust. 1, art. 30 ust. 1 pkt 1-8, 10, 11, 14-17, art. 31-33, art. 33a i art. 36a-36c ustawy o kredycie konsumenckim. Co dokładnie oznaczają te zapisy – opiszę w ramach następnego artykułu. Wytypowanie wadliwych zapisów umowy wymaga nieco wprawy więc warto już na tym etapie rozważyć wsparcie kancelarii adwokackiej, tym bardziej, że wstępne analizy zapisów umowy (pod kątem ich nieważności lub bezskuteczności) są najczęściej nieodpłatne.
Jeśli w ramach umowy stwierdzone zostaną nieprawidłowości oraz spełnione zostały inne przesłanki umożliwiające skorzystanie z roszczenia (np. nie upłynął roczny termin do zgłoszenia roszczeń) – można przystąpić do konkretnych działań.
Trzecim ruchem jest skierowanie pisemnego oświadczenia dot. wadliwych zapisów umowy. W ramach oświadczenia warto wskazać, które zapisy umowy dotknięte są wadami, jak również przywołać podstawę prawną żądania (art. 45 ust. 1 ustawy o kredycie konsumenckim). Pismo może zostać poszerzone o kalkulację dalszych spłat, tj. stwierdzenie w jakich ratach i przez jaki okres następować będzie dalsza spłata. Wyliczenie to może nie być jednak łatwe, dlatego też kalkulację można pozostawić przedstawicielom banku.
Jeśli przedstawiciele banku będą oponować przeciwko przedstawionemu stanowisku, tj. nie zgodzą się z treścią oświadczenia – niezbędne może okazać skierowanie sprawy na drogę sądową. Pozew opierać może się na dwóch roszczeniach – o zapłatę oraz o uznanie za bezskuteczne zapisy części umowy kredytowej. Dokładna analiza treści pozwu oraz wyliczenie wartości roszczenia może wymagać wsparcia profesjonalisty, tj. adwokata lub radcy prawnego, specjalizującego się w roszczeniach przeciwko bankom. Warto jednak skorzystać z takiej pomocy, aby odzyskać należne środki.
M.S.