W ramach poprzedniego artykułu opisaliśmy kilka przykładów najczęstszych błędów lub „przekroczeń” ze strony psychoterapeutów, które mogą uzasadniać podjęcie działań w sprawie przez klienta, w tym sformułowanie w stosunku do specjalisty roszczeń cywilnoprawnych. Kontynuujemy zatem spis tychże niepożądanych zachowań:

5. Czy moje dane są bezpieczne?

Niepobieranie od klienta zgody na przetwarzanie danych osobowych, w tym danych wrażliwych, niezabezpieczanie tych danych.

Należy mieć na uwadze, iż klient psychoterapii dzieli się nie tylko swoimi danymi osobowymi, ale i szczególną kategorią danych wrażliwych o swoim stanie zdrowia. RODO nakłada obowiązki na administratora takich danych np. odpowiednie ich zabezpieczanie. W przypadku ujawnienia danych np. osobie trzeciej dochodzi do naruszenia nie tylko normy zaufania, ale również obowiązków wynikających z zabezpieczenia danych osobowych.

6. Czy to działa?  Brak ewaluacji. 

Powszechnym błędem jest również brak podsumowań, w określonych odstępach czasu, celem sprawdzenia czy są osiągane założone cele. W takim przypadku cele oczywiście muszą być w ogóle ustalone, ale nawet jeśli zostały one nakreślone, to brak weryfikacji, czy są one osiągane i jaka jest perspektywa dalszej realizacji psychoterapii ma znaczenie w kontekście tego zagadnienia. W przypadku braku ewaluacji – skutkiem może być zarzut dot. niewykonania/niewłaściwego wykonania umowy.

7. Czy może mi być gorzej? 

Brak poinformowania o ryzyku psychoterapii.

Jeden z poważniejszych zarzutów w standardzie medycznym. Psychoterapia podobnie jak np. przyjmowanie leków obarczona jest ryzykiem działań niepożądanych. Stan pacjenta może się pogorszyć, może odczuwać różnego rodzaju objawy niepożądane (nie zawsze będzie to związane z błędem terapeuty). Bardzo rzadko jest podawana taka informacja „na wstępie”, a nigdy nie jest określane co dokładnie może się stać. Nigdy – ponieważ sam psychoterapeuta nie wie, jakie reakcje może wywołać prowadzona psychoterapia.

8. Uczęszczam już 5 lat…

Przedłużanie czasu psychoterapii.

Bardzo często psychoterapeuci nie określają czasu trwania psychoterapii, a spotkania wyglądają, iż klient przychodzi tyle, ile chce.  Jest to naruszeniem, które niesie ryzyko uzależnienia pacjenta, prowadzenia usługi daremnej, rozciągniętej w czasie, bez konkretnych efektów. Drygą odsłoną tego problemu, o której warto wspomnieć, jest aktywne przedłużanie w momencie w którym klient oznajmia, iż chce zakończyć. Całość tychże zachowań wpisuje się w próbę wyłudzenia od pacjenta możliwie jak największej ilości środków, a samo udowodnienie przedłużenia psychoterapii może stanowić podstawę roszczeń cywilno-prawnych w oparciu o przepisy dot. nienależnego świadczenia.

9. Wyrzucony za drzwi – co dalej?

Brak okresu wypowiedzenia, brak zapewnienia ciągłości opieki.

Psychoterapia zgodnie z dobrymi praktykami i z uwagi na dobro pacjenta nie powinna się kończyć w jednej chwili. Koniecznych jest kilka spotkań kończących w trakcie których klient ma szansę przepracować emocje związane z zakończeniem i  jest zapewnione, że może udać się do innego psychoterapeuty. Bardzo często, szczególnie w trudniejszych przypadkach klientów zakończenia te są  po prostu przerwaniami ze strony terapeuty, bez takiego okresu wypowiedzenia i bez zapewnienia, gdzie klient może się udać. Stanowi to bardzo brzemienne w skutkach naruszenie albowiem takie przerwanie może dramatycznie odbić się na zdrowiu klienta. W sprawie cywilnej mocny punkt albowiem psychoterapia jako umowa zlecenia winna przewidywać okres wypowiedzenia oraz podstawy do odstąpienia od umowy m.in. w sytuacji rażącego przekraczania przez klienta zasad współpracy.

10. Gdzie są granice?

Majlowanie, smsowanie z klientem.

Zdarza się dość często i stanowi naruszenie zasad etyki i prawidłowości wykonywania psychoterapii. Psychoterapeuta powinien zachowań dystans do pacjenta, aby spotkania nie miały charakteru „koleżeńskiego”, lecz wymiar terapeutyczny. W innym wypadku same cele spotkań wydają się nierealizowane.

Istnieją także tzw. błędy terapeutyczne polegające na np. dobraniu niewłaściwych oddziaływań terapeutycznych,  lecz na potrzeby tego artykułu nie będziemy ich analizować, gdyż jest to niejako „wyższa szkoła jazdy”, a my skupiamy się screeningowo na powszechnych naruszeniach.

Podsumowanie

Jak widzimy wyżej, jest sporo powszechnych naruszeń w psychoterapii. Nie są one całkowicie oczywiste dla przeciętnego klienta/pacjenta psychoterapeutycznego.

Warto o nich wiedzieć, gdyż oznacza to wiedzę nie tylko o swoich prawach, ale może także wpłynąć na bardziej świadome decyzje dotyczące swojego zdrowia psychicznego np. nieuczestniczenia w psychoterapii obarczonej tego rodzaju mankamentami.

S.L./M.S.